Akcja dzieje sie w nte spokojnych czasach Gdy w polsce jest źle wiekszość ludzi ucieka tak jak nasz bochater Hubert,Jest on młodym meszczyzną, ktury w poszukiwaniu szcześcia i pieniędzy ucieka za granicę.Na nowo powstałe postwo na atlantyku.Państwo to składa sie z wielu wysp i rzadzi tam samo zwańczy król Julian,ale o nim potem.19 letni Hubert ma nadzieje że tam znajdzie szczescie.Hubert musi przejść całą polskę zanim dojdzie do portu w Gdyni.Stamtąd zabierze go statek.Na statku chłopak cieszko pracował i pomieśącu rejsu schodąc ze statku miał w kieszeni 30 liruw.Były to drobne pieniądze za które mugł kupić tylko paczke papierosów.Stawiają stopy na lądzie zobaczyl że jest ta tak samo jak w polsce.Przeraził się,ale już nie było odwrotu.Dostał mały domek z małą działką i kawałkiem lasu.Hubert rozglądał się po domu i podwurzu,na kturym leżało pełno jakiegoś żelastwa.Ale bajzel pomyślał zaglądając do starej szopy.Tam znalazł coś czego sie wogule nie spodziewał.Za ułorziną stertą drewna siedziała mała dziewczynka o inieniu dorotka.został ona porwana przez popszedniego właściciela tego domu.Dorotka miała 12 lat.Hubert postanowil Ja pszygarnąc,gdyż zrobiło mi się jej żal.Nastepnedo dnia Hubert poszedł do pracy w PGRach poniwasz tylko tam o zatrudnili.Już wtedy wiedział że przyjazd tu to był błąd.pracował cieżko cały dzień zaco otrzymał 50 000 liruw.W drodze do domu zrobił zakupy.Zachodząc do domu zauwarzył że w jego domu panuje totalny bałagan.Co tu się stało spytał patsząc na dorotkę.Dziewczynka jednak nie uniała tego wytłumaczyć.powiedzło tylko że się bawiła.Wtedy Hubert strasznie się zdenerwował podszedł do niej dał kilka klapsów i zamkną w pokoju, a sam zabrał się do sprzątania i gotowania obiadu.Wieczarem wykąpał dziecko i połżyłje spać sam jednak nie mugł usnąć.Całą noc myślał Ja ma przeżyć.Po kilku dniach przyzwyczaili sie do tej sytaci.W sobote po robocie Hubert nie mugł odpocząć poszedł do lasu po drewno na opał.Wrucili puźną nocą z kilkoma wozami drewna.Huber nie wiedzuał jak tam wygkąda zima.Pierwszy miesiadz jakoś im upłyną.Meszczyznie udała się zaoszczedzić trochę grosza,wiec poszli z Dorotka do miasta. Dororka potszebowała nowych ubrań. W mieście był durzy tark na kturym wszysko kupili jednak nie był to miły dzień dla dziewczynki, kika krotnie grymasiła co nie podobało się Hubertowi za co została kilka nocnych klasów i zapłakana podchodziła do kolejnych straganów. W drodze powrotnej hubert zapowiedział że to jeszcze nie koniec i wdomu dostanie jeszecze raz.Dorotka przez całą droge nie odeswała sie ani słowem.Po powrocie do domu bała się że dostanie lanie lecz Hubert dał jej lekkiego klapsa w zią za ucho i postawil do kąta.Dziewczynka trche płakała i stał w kącie ok 1 godz.
Dodaj komentarz